Krakowska policja rozwiązała sprawę, która początkowo wyglądała na brutalny napad na sklep mięsny. W wyniku działań służb zatrzymano 27-letniego mężczyznę oraz jego 23-letnią siostrę, którzy zaaranżowali fikacyjny incydent, aby ukraść pieniądze z kasy. Obydwoje usłyszeli zarzuty kradzieży, za co mogą trafić za kraty na maksymalnie 5 lat. Całe zdarzenie miało miejsce 10 lipca w Woli Duchackiej.
Incydent rozpoczął się w godzinach wieczornych, kiedy dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o rzekomym rozboju. Mężczyzna, według zeznań poszkodowanej ekspedientki, miał być zamaskowanym napastnikiem, który siłą zmusił ją do wydania pieniędzy z kasy. Zgłoszenie skutkowało natychmiastową interwencją policji, która przystąpiła do zbierania dowodów i wysłuchania relacji świadków.
Prowadząc dochodzenie, policjanci ustalili rysopis sprawcy oraz trasę jego ewentualnej ucieczki. Już kilka godzin po zgłoszeniu podejrzewany został wylegitymowany na jednej z posesji w Łagiewnikach. W toku dalszych czynności okazało się, że 27-latek był bratem poszkodowanej, a zaplanowany napad był ich wspólnym przedsięwzięciem. Pieniądze, które rzekomo skradł, zostały w całości odzyskane. Zarówno mężczyzna, jak i jego siostra, staną przed wymiarem sprawiedliwości, oskarżeni o kradzież.
Źródło: Policja Kraków
Oceń: Sfingowany napad na sklep mięsny w Krakowie – zatrzymanie rodzeństwa
Zobacz Także